nie ma w tym roku dobrych filmów. lighthouse zaczyna się ok ale kończy się dość chujowo. once upon a time in hollyjew ciągnie się bez sensu w scenach z lochą a potem locha nawet nie ginie jak w grindhousie. rise of skywalker ma tylko jedną dobrą scenę kiedy sheev smaży całą flotę antify
t. anon z /tv/
>>11270potwierdzam, to film o nieudanym normiku (ang. failed normalfag) któremu bardziej jest smutno że ludzie nie są uprzejmi niż że jego stara zrujnowała mu życie